Numery to spektakl – manifest.

Na pierwszy rzut zwykła historia o castingu do serialu. Ma być trochę śmiesznie a trochę strasznie, jak w życiu. Na drugi rzut sprawa wygląda nieco inaczej, bo tak jak na castingu kandydaci przychodzą z tablicami o konkretnej numeracji. Tyle, że na nasz casting przychodzą kandydaci z… numerem orzeczenia o niepełnosprawności.
Ten numer to miejsce na półce, skatalogowanie, kategoria niepełnosprawności. Tyle o sobie wiemy, tyle wiedzą o nas urzędnicy, kiedy stajemy przed komisją wojskową, komisją orzekającą niepełnosprawność, komisją od rent, emerytur, lekarską, biurokratami wszelakiej maści. Na szczęście tajemnica od czasu do czasu wymyka się numerologii.